Świetny sezon i worek medali polskich panczenistów. Wykonaliśmy krok do przodu
Bardzo długo czekaliśmy na ten medal i wreszcie się go doczekaliśmy. Gołym okiem widać, że grupa sprintu bardzo mocno się rozwija i w zasadzie u wszystkich zawodników jest zauważalny progres. Cieszy, że przebudził się Piotrek Michalski, nasz świetny olimpijczyk z Pekinu, który nawet w drugim dniu wielobojowych MŚ w sprincie udowodnił, że wraca do wysokiej formy – zaznacza Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
Świetny sezon na międzynarodowych torach zanotowali również polscy juniorzy wspierani przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. Na drugich miejscach w klasyfikacji generalnej juniorskiego PŚ zostały sklasyfikowane Wiktoria Dąbrowska (na 500 i 1000 metrów) i Zofia Braun (w biegu masowym), a trzecia na 500 metrów była Hanna Mazur, która kilka dni wcześniej w koreańskim Gangwon zdobyła pierwszy dla polskiego łyżwiarstwa medal zimowych młodzieżowych igrzysk olimpijskich (brąz na 1500 metrów). Najważniejsze trofea zdobyli jednak mężczyźni na juniorskich MŚ w Hachinohe. Trzeci na 1500 metrów był Szymon Wojtakowski, który dwa dni później wraz z Mateuszem Śliwką i Kacprem Abratkiewicz wywalczyli brąz w sprincie drużynowym. Dzięki sukcesom w Hachinohe biało-czerwoni przerwali pięcioletni okres bez medali tej imprezy. Na dokładkę, na koniec łyżwiarskiego sezonu, nastoletni panczeniści z Polski błyszczeli w Heerenveen na prestiżowych zawodach Viking Race. Biało-czerwoni zdobyli w Holandii aż 37 medali! Duże możliwości ponownie zademonstrowały Braun i Dąbrowska, które wywalczyły odpowiednio pięć i cztery krążki.
Sezon w tej kategorii został generalnie dobrze poprowadzony. Szymek Wojtakowski trafił z formą na docelową imprezę sezonu i na pewno przed nim, jak również przed kilkoma innymi zawodnikami rysuje się wielka przyszłość w łyżwiarstwie szybkim. Mateusz Śliwka, jego kolega z kadry juniorów, był niedawno na wielobojowych MŚ w Inzell – przypomina Niedźwiedzki.
W zasadzie niemal ze wszystkich zawodów oprócz Stavanger wracaliśmy z medalami. Byliśmy widoczni w najlepszy możliwy sposób, a to na pewno napawa optymizmem. Nie byliśmy tłem, ale cały czas pokazywaliśmy się na podium. To na pewno krok do przodu – dodaje Artur Waś, trener seniorskiej reprezentacji Polski w łyżwiarstwie szybkim.
Nowy sezon startowy dla panczenistów rozpocznie się jesienią od PŚ w Nagano (22-24 listopada) i Pekinie (29 listopada – 1 grudnia). Na początku przyszłego roku, najprawdopodobniej w Heerenveen, odbędą się ME (10-12 stycznia), zaś dwa miesiące później zostaną rozegrane MŚ w Hamar (13-16 marca). W Polsce na ten moment zostały zaplanowane dwa juniorskie PŚ w Zakopanem (30 listopada – 1 grudnia oraz 7-8 grudnia).