Polscy szachiści najlepsi w mistrzostwach świata! Dwa złota i triumf w klasyfikacji drużynowej
Najwięcej radości polscy szachiści mieli w rywalizacji open do lat 16, w której złoty medal wywalczył Jakub Seemann, a srebrny Jan Klimkowski. Rywalizacja dwóch reprezentantów Polski o tytuł mistrza świata była fascynująca. Obaj spotkali się w siódmej rundzie. Lepszy okazał się Seemann, który wywalczył złoto.
Wygranie mistrzostw świata to dla mnie fantastyczna sprawa. To spełnienie marzeń i nagroda za naprawdę ciężką pracę. No i jest to oczywiście także motywacja do dalszego treningu. Przed zawodami nie myślałem o tytule, miałem cel, by skupiać się na każdej kolejnej partii. Chciałem zagrać najlepiej, jak potrafię. W ósmej rundzie zostałem samodzielnym liderem zawodów. Wtedy adrenalina już urosła, pojawił się stres przed kolejnymi ruchami, ale myślę, że poradziłem sobie z tym bardzo dobrze i bez większych przygód dowiozłem prowadzenie do końca – mówi Seemann, który w końcowym rozrachunku wyprzedził swojego przyjaciela, bo takie relacje łączą obu młodych szachistów, o pół punktu.
Kolejne złoto dla Polski wywalczył w kategorii open do lat 14 Paweł Sowiński.
To bardzo przyjemne uczucie, ponieważ walczyłem o ten medal od pierwszej rundy. Przyjechałem do Włoch bardzo dobrze przygotowany i nie ukrywam, że myślałem o medalu. Cieszę się, że udało mi się go wywalczyć – mówi mistrz świata.
Obaj polscy złoci medaliści podkreślają, że wraz z innymi reprezentantami Polski tworzyli fantastyczną drużynę, co zaowocowało wygraniem klasyfikacji drużynowej.
Nasza reprezentacja wygrała klasyfikację drużynową po raz pierwszy od wielu lat, wyprzedzając takie szachowe potęgi, jak Stany Zjednoczone, Chiny, czy Indie. To bardzo cieszy i jest to efekt nie tylko wysokich umiejętności, ale także doskonałej atmosfery w drużynie, wspólnego spędzania czasu, bo to na pewno poprawia samopoczucie i chęć do gry, a w trudnych momentach potrafi bardzo pomóc – zaznacza Seemann.
Wspieraliśmy się bardzo mocno w drużynie, pocieszaliśmy, gdy ktoś słabiej zagrał. To na pewno duże osiągnięcie – dodaje Sowiński.
Z sukcesów polskich zawodników cieszy się Łukasz Turlej, sekretarz generalny Międzynarodowej Federacji Szachowej.
Dla wielu postronnych kibiców szachy w Polsce kojarzą się tylko z wybitnym zawodnikiem Janem-Krzysztofem Dudą, czy Radosławem Wojtaszkiem, a nasza młodzież pokazała, że mamy również nie tylko fantastycznych seniorów, ale także znakomicie rokujących następców. Wierzę, że ten niewątpliwy sukces polskich szachów w mistrzostwach świata we Włoszech doda im jeszcze więcej motywacji do ciężkiej pracy, bo widać, iż mają szansę, by stać się szachistami wielkiego formatu – mówi Turlej.
Co ciekawe, w historii polskich szachów jest tylko dwóch zawodników, którzy w jednym roku wywalczyli mistrzostwo Europy i mistrzostwo świata juniorów w szachach. Wcześniej, przed Jakubem Seemannem, dokonał tylko, przed dziewiętnastoma laty, polski arcymistrz Radosław Wojtaszek.
W sumie w Montesilvano Polskę reprezentowało dwadzieścioro sześcioro zawodniczek i zawodników. Poza medalistami – złotymi Jakubem Seemannem i Pawłem Sowińskim oraz srebrnym Janem Klimkowskim – miejsca w czołowej dziesiątce poszczególnych kategorii wywalczyli Martyna Wikar (6., dziewczęta do lat 18), Klara Szczotka (8., dziewczęta do lat 16) oraz Patryk Cieślak (9., do lat 14).