ME Rzym 2024: szóste lokaty Anny Wielgosz, żeńskiej sztafety 4 x 400 metrów oraz Piotra Liska
Przyjechałem tutaj walczyć o medal. Pewnie, że chciałbym skakać wyżej. Trzeba się ustabilizować na wyższych wysokościach. Powoli już mi to wychodzi. Mam nadzieję, że zobaczymy się w tym sezonie na wysokościach lepszych niż 5.75. Te skoki były dziś poprawne, ale muszę je na spokojnie przeanalizować – skomentował Lisek.
Na szóstym miejscu zmagania w mistrzostwach Europy zakończyła polska sztafeta kobiet 4 x 400 metrów. Panie pobiegły w ustawieniu Kinga Gacka, Marika Popowicz-Drapała, Iga Baumgart-Witan, Natalia Kaczmarek. Polski uzyskał wartościowy czas 3:23.91, ale musiały na Stadio Olimpico uznać wyższość rywalek.
Natalia po biegu poczuła się słabo i została z nią Marika. Ciężko mi ocenić mój bieg. Miałam przed sobą tylko Klavier. Starałam się trzymać w miarę blisko niej. Natomiast miejsce, które ostatecznie zajęłyśmy jest niesatysfakcjonujące i nie oddaje tego na co byłyśmy gotowe – powiedziała Kinga Gacka.
Anna Wielgosz na sto metrów przed metą rywalizacji na dystansie dwóch okrążeń była jeszcze na medalowej pozycji. Ostatecznie zabrakło jej sił na nawiązanie walki z liderkami. Finiszowała szósta z wartościowym czasem 1:59.99, czwartym w karierze.
Nie wiem czy postanowiłabym drugi raz tak rozegrać ten bieg i trzymać się czołówki. Niestety nie wytrzymałam ostatniej setki. Byłam dziś zmęczona, dziewczyny pewnie nie mniej. Może zabrakło tego czegoś. Wierzyłam w ten medal do końca, chociaż było ciężko. Nie poddaję się. Mamy jeszcze trzy miesiące sezonu, w tym igrzyska. Tam chciałabym biegać lepiej niż tutaj. Jest pewien niedosyt, ale szukam plusów. Jestem kolejny raz finalistką mistrzostw Europy i potrafię powalczyć w czołówce – powiedziała po biegu Wielgosz. Generalnym sponsorem reprezentacji Polski jest Grupa ORLEN.
Na ósmym miejscu, z czasem 2:01.21, finiszowała druga z polskich finalistek, czyli Angelika Sarna.
Oszczepnik Marcin Krukowski zgodnie z zapowiedziami po eliminacjach w pierwszej kolejce oddał spokojny rzut na 80.06. Później poprawił się na 81.24. Dopiero rzucający jako przed ostatni w trzeciej serii Fin Helander „wypchnął” naszego zawodnika z czołowej ósemki. Ostatecznie Polak zajął w mistrzostwach Europy dziewiąte miejsce.
Ten występ był poprawny. Cieszę się, że porzucałem z pełnego rozbiegu. Ostatni raz rzucałem z takiego 27 kwietnia. Dobry występ. Nic mnie bardzo nie bolało. Pozytywnie. Trzeci rzut miał braki techniczne. Nie sądziłem, że Łotysz mnie przerzuci. Ważne, że czuję iż mogło polecieć parę metrów dalej – podsumował start Krukowski.
Dwunaste miejsce w finałowym konkursie skoku w dal zajęła Magdalena Bokun. Polka po dwóch przekroczonych próbach w trzeciej uzyskała 6.38.
Od samego początku wyszłam z założenia, że muszę mocno zacząć. Konkurencja była wyśmienita. W trakcie konkursu widziałam próbę na 7.22 Mihambo! Pomyślałam, że muszę stanąć na wyżynach możliwości. Te dwa pierwsze skoki były zadawalające, ale przekroczone. Trzeci skok był już na zaliczenie. Zbieram teraz punkt do rankingu olimpijskiego, więc ten skok był dla mnie istotny – powiedziała nasza skoczkini w dal.
Obie polskie sztafety 4 x 100 metrów nie ukończyły rywalizacji. Ostatecznie żeński zespół wzmocniła Ewa Swoboda.
Wstałam i trochę się źle rano czułam. Byłam zmierzła. Po przemyśleniu pomyślałem jednak, że to są moje dziewczyny. One dają wszystkie ręce na pokład i nie mogę ich zostawić. Byłam gotowa i chciałam pobiegać. Niestety nie wyszło – powiedziała Swoboda.
Lekkoatletyczna reprezentacja Polski kończy mistrzostwa Europy w Rzymie z sześcioma medalami – dwoma z każdego koloru. W klasyfikacji punktowej biało-czerwoni zajęli dziesiąte miejsce z dorobkiem 62,5 pkt. Mistrzostwa w imponujący sposób zdominowali gospodarze – ekipa włoska wywalczyła 24 medale, w tym 11 złotych.
Kolejna edycja mistrzostw Europy odbędzie się w sierpniu 2026 roku w Birmingham. Dwa lata później – w czerwcu 2028 roku – gospodarzem imprezy będzie Stadion Śląski.