reklama
kategoria: Na Sygnale
12 marzec 2024

Prokuratura chce 25 lat więzienia za zbrodnię z 2000 roku

zdjęcie: Prokuratura chce 25 lat więzienia za zbrodnię z 2000 roku / fot. PAP
fot. PAP
Kary 25 lat więzienia zażądał we wtorek prokurator w procesie mężczyzny oskarżonego o brutalne, dokonane na tle sekusalnym, zabójstwo krewnej w 2000 r. w Surażu (Podlaskie). Obrońcy chcą uniewinnienia. Wyrok w tej sprawie Sąd Okręgowy w Białymstoku ma ogłosić za dwa tygodnie.
REKLAMA

Oskarżonemu, który jest bratankiem męża ofiary, zarzucono zabójstwo kobiety z motywem seksualnym, dokonane ze szczególnym okrucieństwem. Gdy doszło do popełnienia tej zbrodni był nieletni, miał 15 lat. Nie przyznaje się, w śledztwie i przed sądem nie składał wyjaśnień, swoje stanowisko przedstawił dopiero w tzw. ostatnim słowie.

Akt oskarżenia w tej sprawie kierowała do sądu małopolska delegatura Prokuratury Krajowej w Krakowie, gdzie funkcjonuje Dział ds. Niewykrytych Zabójstw – tzw. Archiwum X, zajmujący się tego typu sprawami z całego kraju. Z ustaleń śledztwa wynika, że sprawca był bardzo brutalny. Bił kobietę po twarzy, głowie, szyi i ramionach. Udusił ofiarę, a chcąc zatrzeć ślady, podpalił dom, w którym doszło do zabójstwa.

Początkowo postępowanie zostało umorzone z uwagi na niewykrycie sprawcy, jednak prokuratorzy z Archiwum X wrócili do sprawy w 2019 r. Zgromadzili materiał dowodowy, który dał podstawy do wydania postanowienia o przedstawieniu mężczyźnie zarzutu zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.

Udało się też ustalić, że przebywa on w Stanach Zjednoczonych. Po skierowaniu do strony amerykańskiej wniosku o ekstradycję ówczesny podejrzany został zatrzymany w grudniu 2020 r. Do 2023 r. trwała procedura ekstradycyjna przed sądami w USA. W czerwcu ub. roku mężczyzna został wydany Polsce.

We wtorek przed Sądem Okręgowym w Białymstoku strony wygłosiły mowy końcowe. Prok. Piotr Krupiński z małopolskiej delegatury Prokuratury Krajowej w Krakowie zażądał kary 25 lat więzienia. Długo przedstawiał dowody, które – w jego ocenie – układają się w logiczną całość, wskazując na oskarżonego jako sprawcę zbrodni sprzed blisko 24 lat.

Prokurator argumentował, że oskarżony nie ma alibi na czas, gdy doszło do zabójstwa, o zbrodni powiedział przed laty szkolnym kolegom i że badania DNA (z odzieży zabezpieczonej na miejscu) z "prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością" wskazują na pochodzenie badanego śladu od oskarżonego. Prokurator mówił, że te dowody z DNA są "ekstremalnie mocne".

Długo opisywał ustalony w śledztwie przebieg zdarzeń, fazy zbrodni, obrażenia jakich doznała broniąca się ofiara. Według śledczych motywem zabójstwa (prokuratura uważa, że sprawca działał z zamiarem bezpośrednim) było to, że sprawca bał się ujawnienia nie tylko w rodzinie, ale też lokalnej społeczności, że próbował zgwałcić ofiarę.

Mówił, że przebieg zbrodni był wzorcowym przykładem działania ze szczególnym okrucieństwem. Ocenił przy tym, że brakuje w tej sprawie okoliczności łagodzących. "Bo za takie nie można uznać założenia rodziny, posiadania dzieci czy późniejszej niekaralności" – argumentował prok. Krupiński.

Karę 25 lat więzienia w tym procesie określił mianem "sprawiedliwej i adekwatnej do stopnia winy".

Oskarżyciele posiłkowi – bliscy zmarłej – kwestię kary pozostawili do uznania sądu, złożyli też wniosek o finansowe zadośćuczynienie. Ich pełnomocnik mec. Ireneusz Wilk mówił, że śledztwo było bardzo skrupulatne. Zwracał uwagę na wagę dowodów ze śladów DNA. "Materiał dowodowy nie zawiera braków, tym bardziej nie tworzy niepewności, które mogły być rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego" – dodał.

"Ta bestia zabrała mi ją, moją najlepszą przyjaciółkę, moją mamusię, najukochańszą osobę, która nie była przy mnie w dniu mojego ślubu, nie była, gdy rodziło się moje dziecko, jej pierwszy wnuk" – mówiła emocjonalnie córka zmarłej.

Obrońcy chcą uniewinnienia. Mec. Jacek Dubois zaczął jednak swoje wystąpienie od stwierdzenia, że Kodeks karny nie przewiduje możliwości wymierzenia kary 25 lat więzienia osobie nieletniej. "Nawet jeśli odpowiada przed sądem karnym, nadal uznaje się go za nieletniego, do którego stosuje się przepisy o postępowaniu wobec nieletnich" – mówił, zwracając uwagę, że w takiej sytuacji chodzi o obligatoryjne, nadzwyczajne złagodzenie kary.

Wnioskując o uniewinnienie, wytykał prokuraturze, że "poszlaka to nie dowód"; podkreślał, że poszlaki muszą układać się w nierozerwalny łańcuch przyczynowo-skutkowy, który eliminuje wszystkie inne scenariusze.

W jego ocenie, jest w tej sprawie wiele wątpliwości dotyczących domniemanego sprawstwa oskarżonego, które powinny być rozstrzygane na jego korzyść. "W tej sprawie nie może dojść do wydania wyroku skazującego, jeżeli zasada domniemania niewinności będzie zasadą naczelną przy ocenie zgromadzonych dowodów" – mówił mec. Dubois.

Wskazał m.in. na kwestię godziny, o której doszło do zbrodni (w ocenie obrony oskarżony był wtedy w innym miejscu), dużo czasu poświęcił też wynikom badań DNA. Argumentował, że z odzieżą, z której zostały pobrane ślady do badań, miało kontakt trzech mężczyzn, z których dwóch prokuratura nie zidentyfikowała.

Mówił, że śledczy założyli, że to bielizna oskarżonego, ale – przekonywał – nie ma na to dowodów. Mówił też, że w takiej sytuacji prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa przez każdą z tych osób jest takie same, z tym że prokuratura przyjęła założenie, że jest to oskarżony. "Tylko, że to jest 33 proc. prawdopodobieństwa" – dodał.

Oskarżony w krótkim oświadczeniu m.in. podważał ustalenia dotyczące okoliczności pożaru (chodziło o moment, gdy pożar się rozpoczął). "Sąd to nie jest miejsce na spekulacje, jak robi to pan prokurator, spekuluje od samego początku (...). Muszą przemawiać niepodważalne dowody, których tutaj nie ma, dlatego proszę o uniewinnienie" – mówił. Argumentował, że gdy doszło do zbrodni był w miejscu "oddalonym o kilkanaście kilometrów".(PAP)

Autor: Robert Fiłończuk

rof/ joz/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Jordanów
-1.7°C
wschód słońca: 07:26
zachód słońca: 15:42
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Jordanowie

kiedy
2025-01-18 19:00
miejsce
Orawskie Centrum Kultury w...
wstęp biletowany